Error: No articles to display
Rozstrzelali się jak Holandia
Liga okręgowa: Bronowianka Kraków - Wieczysta Kraków 5:1 (4:0)
Marcin Hajduk 18', Jakub Kowalczyk 42', Marcin Gzyl 43' i 44', Kamil Sułecki 84' - Bernard Szeller 54'
Bronowianka: Konrad Wójcik - Łukasz Kubik, Łukasz Małodobry, Jakub Kowalczyk, Karol Maroszek - Marcin Hajduk, Michał Dachowski, Robert Biegun, Yury Petuchov - Marcin Gzyl, Bartosz Kiełbus oraz Marek Boruta, Konrad Onderka, Paweł Wolczyk i Kamil Sułecki
Trener: Czesław Palik
Wieczysta: Grzegorz Murzański - Konrad Podsiadły, Filip Fryc, Przemysław Migacz, Mieszko Pacanowski, Bernard Szeller, Michał Kaczmaryk, Paweł Zięba, Rafał Szczepański, Andrzej Rokicki, Michał Majtyka
Trener: Andrzej Rokicki
Efektownie zakończyli ligowe zmagania piłkarze prowadzeni przez trenera Czesława Palika. W ostatnim meczu sezonu pokonali na własnym boisku zawodników Wieczystej Kraków 5:1. Strzelecki festiwal rozpoczął bardzo dobrze dysponowany tego dnia Marcin Hajduk, który raz po raz rzucał świetne piłki w kierunku swoich kolegów z drużyny. W 18 minucie pomocnik Bronowianki popisał się znakomitym uderzem zza pola karnego. Podkręcone uderzenie odbiło się od słupka przy dalszym rogu bramki i wpadło do siatki. Niestety dla Bronowianki, trenera Palika oraz przybyłych na mecz kibiców popularny "Hajdi" w 22 minucie meczu z powodu kontuzji musiał opuścić plac gry. Ten czas wystarczył jednak by zawodnik gospodarzy pozostawił po sobie jak najlepsze wrażenie. Na boisku w miejsce Hajduka pojawił się Marek Boruta. Gra Bronowianki mogła się podobać, a nasi zawodnicy stwarzali sobie kolejne sytuacje. Na kolejne bramki musieliśmy jednak nieco poczekać. W 42 minucie prowadzenie miejscowych podwyższył na 2:0 Jakub Kowalczyk, który pięknym strzałem z rzutu wolnego nie dał żadnych szans golkiperowi przyjezdnych. W 43 minucie było już 3:0. Marcin Gzyl wykorzystał bardzo dobre podanie Roberta Bieguna i strzałem z lewej nogi po długim rogu podwyższył wynik na 3:0. Minutę później napastnik Bronowianki znów wpisał się na listę strzelców. Biegun na prawym skrzydle uruchomił Michała Dachowskiego, który od razu zacentrował w pole karne. Akcję zamykał Gzyl, który strzałem z bliskiej odległości podwyższył wynik na 4:0. Po przerwie Wieczystej udało się zdobyć honorowe trafienie - w 54 minucie dośrodkowanie z prawego sektora na gola zamienił Bernard Szeller. W końcówce meczu wyraźną ochotę na gola miał środkowy defensor Bronowianki - Łukasz Kubik, który często podłączał się do ofensywnych akcji. Raz nawet kończył akcję po dwójkowej wymianie piłki, ale dobre uderzenie zostało wybite na rzut rożny. Wynik meczu na 5:1 ustalił w 84 minucie meczu Kamil Sułecki.
Po doświadczeniach minionych sezonów, gdy Bronowianka do ostatnich chwil walczyła o utrzymanie - praca trenera Czesława Palika oraz jego piłkarzy przyniosła efekt w postaci pewnego miejsca w czołowce tabeli (ostatecznie szóste miejsce ze stratą 1 punktu do czwartego miejsca, 6 punktów do trzeciego oraz 8 do drugiego) pokazując, że włożony w przebudowę zespołu wysiłek oraz obrany kierunek zmian pozwala z nadzieją i optymizmem patrzeć w przyszłość.
Statystyki:
Strzały celne: 11-3
Strzały niecelne: 6-7
Strzały zablokowane: 4-1
Strzały w słupek/poprzeczkę: 0-1
Rzuty rożne: 7-3
Faule: 19-10
Spalone: 0-6
Żółte kartki: 1-1
Relacja: Michał Bielecki
Zdjęcia: Marcin Strzyżewski